Travis Pastrana kontra ¯elazny Gigant [VIDEO]
Mówi się, że Travis Pastrana jest geniuszem na motocyklu. Ale, czy potrafi jeździć Hard Enduro? Kiedyś spróbował i nie do końca wszystko poszło po jego myśli. Wszystko za sprawą najtrudniejszego wyścigu na świecie - Erbergrodeo.
Wszyscy tęsknimy za dużymi wydarzeniami, ale najbardziej spektakularnym o tej porze roku, zawsze było Red Bull Hare Scramble. W czasach, kiedy niepodważalnie dominował Tadek Błażusiak, wszyscy miłośnicy off-roadu z wypiekami śledzili rywalizację w Erzbergu. Po raz drugi wracamy do tego wydarzenia ponownie, ale tym razem z innym boheterem w roli głównej.
Swoją przygodę z Żelaznym Gigantem miał także Travis Pastrana. Po raz pierwszy przyjechał do Austrii w 2004 roku, bez żadnego treningu i specjalnego przygotowania. Dodatkowo założył się o 1000 $, że na mecie będzie trzeci. Ha! Travis może, i jest, legendą, ale nie jest Taddym, więc zakład był ryzykowny. Nie zmieniło to faktu, że później Pastrana wracał jeszcze na Erzberg. I to nie raz.
W tym samym czasie o start pokusił się również "Król Supercrossu" - Jeremy McGrath. Obaj ukończyli, ale można powiedzieć śmiało, że Żelazny Gigant utarł im obu nosa.
Travis Pastrana kontra najtrudniejszy wyścig na świecie
Travis Pastrana (później) o Erzbergu
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze